Przebieralnia
Dziś rozbieram Cię ustami. Ściągam z ciała Twą bieliznę.
Nie jesteśmy tutaj sami. Nie idziemy na łatwiznę.
Wybraliśmy stos koronek. Teraz będziesz przymierzała.
Jestem taki podniecony, nagą skórą Twego ciała.
Tyle drzwi zamkniętych wokół. Damskie głosy dobiegają.
Jestem prawie już w amoku. One też się rozbierają.
Przymierzają, swe pończochy, figi, stringi i staniki.
Moje zmysły podniecają. Zapach perfum, dźwięk muzyki.
Ach. Wypięłaś z gracją pupę i ściągnęłaś stringi swoje.
Dłużej tego nie wytrzymam, Wkładam palce w łono Twoje.
Wyciągnąłem mój talizman, oszalały wszedłem w Ciebie.
To nie ważne, że ktoś słyszy. Ważne, jak pragniemy Siebie.
Jesteś taka podniecona, sytuacją zaistniałą.
Czuję, jaka jesteś mokra. Drży w mych dłoniach Twoje ciało.
Ostro ściskam piersi Twoje, namiętnie się całujemy.
Wokół tyle nagich kobiet, a my za chwilę dojdziemy.
Teraz czuję jak dochodzisz, usta Twoje ściskam dłonią.
Jęczysz cicho. Niemy orgazm. Drży i tryska Twoje łono.
Spełniliśmy swą fantazję. Wyobraźni, dziką misję.
Jakby nic się nie zdarzyło. Znów przymierzasz Swą bieliznę.
Podziel się swoimi przemyśleniami...