Szybki numerek

W środku dnia, gdy byłaś w pracy. Wielka naszła Cię ochota.
Więc wysłałaś sms-a o cielesnej, Swej potrzebie.
Chociaż także pracowałem. Przyjechałem jak najszybciej.
Aby spełnić Twe pragnienie i by zadowolić Ciebie.

Pracowałaś w obuwniczym, więc przy półce Cię chwyciłem.
Stając z tyłu szybkim ruchem, pozbawiłem pupę majtek.
Ty wypięłaś nagą różę, dając łatwy dostęp do niej.
Ja o regał ze szpilkami, nagie ciało Twe oparłem.

Tak trzymając Cię za włosy. Wyjeżdżałem i wjeżdżałem.
Gdy z regału, ze stukotem, damskie szpilki wciąż spadały.
My w amoku, w tą i w tamtą. Z nami jeździł regał cały.
Ty w rozkosznym uniesieniu. Tak krzyczałaś na sklep cały.

Cała rzecz się działa rankiem. Więc sklep jeszcze był zamknięty.
Nikt nie słyszał i nie widział. Nikt nas nagich nie zobaczył.
Doszłaś ze mną kilka razy w Twoim sklepie obuwniczym.
Szczęście dał Ci na dzień cały. Szybki numer w miejscu pracy.

Gerard Karwowski
25 września 2020, Wrocław

Podziel się swoimi przemyśleniami...

Poezja: