Ognista

Penetruję Cię, w mej wyobraźni. Liżę Ciało, językiem mych słów.
Jestem panem, Twojego orgazmu. Daję rozkosz. Choć, nie ma Cię tu.
Na odległość, dotykam ustami. Sprawiam ciepło, jakbym obok był.
Teraz, kiedy Cię pieszczę słowami. Czuj, mój oddech, na policzku Swym.

Nie ma mnie? Jednak jestem, przy Tobie. Moje usta, tak zmoczyły Cię.
Ja słowami, cudownie Ci robię. Raz, za razem. Szał rozlewa się.
Jesteś ze mną, w mej dzikiej fantazji. Czujesz usta me, na róży Swej.
Do szalonej krainy orgazmu. Raz kolejny, dziś porwać się chciej.

Jesteś moim, wulkanem rozkoszy. Gdy rozpalam słowem, krater Twój.
Ja, do góry Twą lawę unoszę. Byś wybuchła. Dla mnie. Teraz. Tu.
I w fantazji Twej, namiętnie tryskam. Wstrząsam ciałem Twym, od stóp, do głów..
Dla mnie, Płoniesz. Jak lawa ognista. Rozpalona, ogniem moich słów.

Gerard Karwowski
05 stycznia 2021, Wrocław

Podziel się swoimi przemyśleniami...

Poezja: