Płonąca

Czuję Twój ogień i pożądane.
Chodź tu natychmiast, zdejmuj ubranie,
Wiem, jak mnie pragniesz, zaraz to zrobię.
Wypnij się, suko, chcę już być w Tobie.

Och, jaka mokra, jaka spragniona,
Spływasz nektarem głodnego łona.
Gdy wbijam mocno, Twa róża tryska,
Jest taka dzika, taka ognista.

Etno rozkoszy wylewasz lawę,
W dzikim amoku bez przerwy jadę.
Ściskam Twe piersi, gryzę Twą szyję,
Teraz Ci jeszcze głębiej go wbiję.

Krzyczysz w swym szale dziką ekstazę,
W spazmach wylewasz wytrysku zmazę.
Bez przerwy płoniesz w ogniu Twej Yoni,
Orgazm orgazmy orgazmem goni.

Tak mnie ujeżdżasz, rżniesz aż pobledłem.
Nie wiem, ile już razy doszedłem.
Nie masz hamulców, „na maks” zerżnięty,
Twój temperament jest niepojęty.

Tak mnie zajeżdżaj, moja księżniczko,
Swoją wciąż mokrą i głodną piczką.
W krzykach swych ekstaz rżnij mnie bez końca,
Taka ognista, dziko płonąca.

Gerard Karwowski
16 marca 2023, Grajewo

Podziel się swoimi przemyśleniami...

Poezja: