Wiecznie młoda
Z skrywanym w oczach pożądaniem. Podziwiam jedwab gładkiej skóry.
Twa delikatność oszałamia. Rozpala żądze, do purpury.
W mej wyobraźni pieszczę dłońmi, świeże delicje Twego ciała.
Odpływam w niewinności wzroku. Dziewczęcość oczu Twych, zniewala.
Czas, Twej urody przyjacielem. On płynąc, śladów nie zostawia.
Podziwiam, wiotką, smukłą kibić. Jej piękno, żar w mych zmysłach sprawia.
Zatapiam usta wygłodniałe, w sterczących piersi Twych jagodach.
Chwytam za jędrne dwa pośladki. Głowę w dziewczęcych udach chowam.
W fantazjach delikatny dotyk, dziewczęcych dłoni na mym ciele.
One, od zawsze takie gładkie, sprawiają dzikie podniecenie.
Oglądam jedwabiste ciało. Zmysły nasycam Twą urodą.
W ognistych szkicach, mej fantazji. Jesteś tak piękną. Wiecznie młodą.
Podziel się swoimi przemyśleniami...