Dotyk

Znam wszystkie miejsca Twojego ciała, które pieszczoty moje kochają.
Już w pocałunkach szyja Twa płonie. Namiętne usta rozkosz sprawiają.
Uwielbiasz, kiedy gryzę z wyczuciem, jedwabne płatki Twoich uszu.
Rozgrzana szeptem oddechów moich, odpływasz w dzikim animuszu.

Jak małe dziecko, mleka spragnione, podsysam pąki Twoich piersi.
Kąsam, sterczące wiśnie czerwone, mój język z gracją obydwie pieści.
Liżę namiętnie pępka wgłębienie, okrężnym ruchem sprawiam Twe dreszcze.
Schodzę ustami do płatków sromu. Głaszcząc me włosy, prosisz o jeszcze.

Czułe preludium, już zakończone. Wargami pieszczę spragnione łono.
Z wyczuciem liżę płatki zwilżone. Wkładam mój język do wnętrza sromu.
W usta me chwytam pąk Twój nabrzmiały. Krzycząc, wypuszczasz spełnienia soki.
Jestem w pieszczotach mych, doskonały. Twe ciało kocha mój dotyk.

Gerard Karwowski
06 marca 2020, Ząbkowice Śląskie

Podziel się swoimi przemyśleniami...

Poezja: