Podniecenie

Twe wielkie, cudowne oczy. Tak bosko wpatrzone w moje.
Frunące motyle w brzuchu i ciało całe spocone.
Uwodzicielsko poruszasz, piękną figurą przede mną.
Wiem już, jak bardzo mnie pragniesz. Wiem też co będzie. Na pewno.

Chwytasz w dłoń Swoją me krocze, sprawdzając, czy jestem gotów.
Czas nasz zatrzymał się w oczach. Chcemy dzikiego amoku.
Twe piersi twardnieją rosnąc. Rumieniec twarz Ci zalewa.
Zrywamy z siebie ubrania. Tak bardzo chcemy zbliżenia.

Spoglądasz na mój instrument, z czułością i pożądaniem.
Jestem do gry w pełni gotów. Czeka dziś nas ostre granie.
Wybijam me pierwsze dźwięki, symfonii naszego łoża.
Moją podnieconą dłonią, na harfie Twojego krocza.

Gerard Karwowski
19 marca 2020, Ząbkowice Śląskie

Podziel się swoimi przemyśleniami...

Poezja: