Opętana

Rozpalam Cię kolejny raz. Twe ciało, dziko płonie.
W oczach, pragnienia ogień masz. Gdy patrzysz w moją stronę.
Bez słów, mówię do Ciebie znów. Nadchodzi noc szalona.
Wykrzyczysz dziś, jak kochasz mnie. Objęta w mych ramionach.

Uwielbiasz piwne oczy me. Patrzysz wyzywająco.
Pożądasz coraz bardziej mnie. Wypinasz się kusząco.
Jestem demonem żądzy Twych. Uzależnieniem ciała.
Moje spojrzenie, uśmiech, czar. Jak magnes dziś zadziała.

Kiedy mnie nie ma, pieścisz się. Patrząc w mą fotografię.
Telepatycznie tuląc Cię. Rozpalić tak potrafię.
Gdy wracam. Naga czekasz w drzwiach. Szalejesz za mym ciałem.
Ja, podnieceniem jestem Twym. Dziś znów Cię opętałem.

Gerard Karwowski
20 grudnia 2019, Ząbkowice Śląskie

Podziel się swoimi przemyśleniami...

Poezja: