Boska przyjemność
Rozkosznie kąsam grzeszne wargi,
Już język wkładam do Twych ust.
Ssę pąki piersi w mym letargu,
Namiętnie gryzę jędrny biust.
Mój język – jak wąż w płatkach uszu,
Tak czule pieści szyję Twą.
Wędruje chciwie po podbrzuszu,
Tam, gdzie rozkoszna krocza woń.
Wyciągam miecz długi i twardy,
Ustami czule pieścisz go.
Spragniona dosiadasz mej szabli,
Ujeżdżasz dziko pupą Swą.
W szalonym rytmie nadziewania,
Wraz z jękiem ekstaz, ciągle gnasz.
Twe usta pełne wyuzdania,
Spełnienie zalewa Twą twarz.
Dochodzę we wnętrzu Twej róży,
W szaleństwie wbijam w Ciebie wzrok.
Miecz dziki pulsuje, tak duży,
Mój nektar zalewa Twój krok.
Dziesiątki pozycji przed nami,
Została jeszcze cała noc.
Ciałami bosko opętani
Czujemy przyjemności moc
24 kwietnia 2020, Ząbkowice Śląskie
Podziel się swoimi przemyśleniami...