Alejandro
Kochał tylko ją. Jedną. Jedyną.
Szalał za nią.
Sypiała z całym światem.
Uprawiając z każdym swoje wynaturzone parafilie.
Była chodzącym grzechem.
Kobiecym wcieleniem Satyra.
Esencją wyuzdania.
Przebiła mu serce grotem metalowego krzyża.
Wyrwała je z piersi.
Cieszył ją widok krwistego, martwego narządu.
Pozbawiła go godności.
Pozbawiła go uczuć.
Opluła jego miłość.
Zniszczyła człowieka.
Zabiła go.
Dopiero wtedy, po raz pierwszy zrozumiała siebie.
Poznała swoją naturę.
Zabijała od tysięcy lat.
Był jedną z milionów jej ofiar.
Jednak po raz pierwszy płakała.
Demon, zaczął kochać.
26 grudnia 2016, Warszawa
Podziel się swoimi przemyśleniami...