Apatia
Noc mnie przykrywa do snu białą pierzyną śniegu.
Usypia zorzą wielkiego miasta, wciąż żyjącego za oknem.
W pustej, zimnej pościeli nie ma już ramion Twoich.
Które tuliły wieczorem. Wzroku, co mówił mi – kocham.
Gdzie jesteś ma Aureolo? Powiedz, dlaczego odeszłaś?
Gdzie nasze plany, marzenia? Przyszłość jak bańka prysnęła.
Podobno zły wiatr biednemu, zawsze sypie piachem w oczy.
A ja dodaję. Dobremu los całe szczęście zabiera.
Gdzie sprawiedliwość na świecie?
Dlaczego po raz kolejny, nóż serce przekraja moje?
Gdzie jesteś ma Aureolo? Dlaczego odeszłaś? Powiedz?
08 grudnia 2016, Warszawa
Podziel się swoimi przemyśleniami...