Apogeum

Dziś całował będę wolno, Twoje, rozpalone ciało.
Język mój, odszuka miejsca najgorętszej namiętności.
Będziesz czuła rozkosz dreszczy, na Twej skórze wylizaną.
Wykrzykując szczęście, jękiem orgazmowej przyjemności.

Dzisiaj będę mistrzem pieszczot, które sprawię Ci ustami.
Dziś zdobędę złoty medal. Podium drgającego łona.
Dreszcze spełnień dziś wyliżę. Na Twej szyi. Za uszami.
Będziesz w niebie, raz za razem. Tego właśnie, dziś dokonam.

Bez pośpiechu, lecz namiętnie. Po królewsku Cię rozpieszczę.
Język mój z mistrzowską gracją Twoje zmysły zadowoli.
W jękach rozdrganego ciała. Będziesz krzyczeć. Jeszcze! Jeszcze!
Dojdziesz, w apogeum szczęścia. Tak głęboko, lecz powoli.

Gerard Karwowski
23 września 2020, Wrocław

Podziel się swoimi przemyśleniami...

Poezja: