Camilla

W pocałunkach mych, zapominasz się. Wirujący świat, zamyka oczy.
Wśród milionów gwiazd. Odnalazłem Cię. Czas swe koła przestał toczyć.
Kiedy pieszczę Cię, nie istnieje nic. Płoniesz, wśród ognistych byków.
Pozwól, jeszcze raz, dziś zniewolić się. W apogeum, Swego krzyku.

Dziś, rozpalę Ci najgorętsze sny. Temperament Twojej talii.
Poznam zapach Twój, oczu Twoich blask. Boski smak, mojej Italii.
Będę czule brał. Wszystko z siebie dam. W mych ramionach, niebo Twoje.
Wulkan żądzy dwóch, lawą strzeli znów. Zapłoniemy w niej, we dwoje.

Chodź. Zadowól się. Odkryj grzechy Swe. Płyń. namiętnie, w Swym pragnieniu.
Bądź, Wenecją mą. Oblej wodą Swą. Chcę dziś tonąć, w Twym spojrzeniu.
Etny krater Twej. Niech rozpala się. W mych pieszczotach, co dzień rano.
Nocą. Przy mnie śpij. W mych ramionach drżyj. Szepcz namiętnie, Swe „Ti amo”.

Gerard Karwowski
10 maja 2021, Wrocław

Podziel się swoimi przemyśleniami...

Poezja: