Delicja 2

Powolutku, delikatnie. Ściągam stringi Twe zębami.
Zapach, Twej róży miłości. Zmysły me dziko omamił.
Wkładam w łono Twe, mój język. Pysznym, smak delicji Twojej.
Będę pieścił ją kunsztownie. Kochamy to obydwoje.

Zaczynam mą pielęgnację, od lizania płatków róży.
Pod wpływem jej aromatu, mój tulipan się wydłużył.
Ssę namiętnie pąk rozkoszy i przyciskam go ustami.
Do kielicha Twego kwiatu, wpycham język prawie cały.

Kręcę nim szybko i sprawnie. Wibruję nim w obie strony.
Kwiat, wypuszcza pierwszy nektar. Jest tak bardzo podniecony.
Do ust wkładam pąk ognisty. Fantazyjnie się nim bawię.
Szybko pieszczę go językiem. Czym delicji rozkosz daję.

Teraz czas, na apogeum rozpieszczania kwiatu Twego.
Język krąży w opętaniu, wokół pąka nabrzmiałego.
Owoc Twój szczęśliwy tryska, sokiem euforii swojej.
Usta me, wypełnia słodycz, nektaru delicji Twojej.

Gerard Karwowski
20 marca 2020, Ząbkowice Śląskie

Podziel się swoimi przemyśleniami...

Poezja: