Delicja

Taka soczyście słodka. Uwodzisz mnie smakiem.
Rozpalasz wzrok Swym pięknem. Kusisz aromatem.
Podziwiam Twoje wdzięki, w świetle gwiazd i słońca.
Rozpieszczam Cię ustami. Namiętnie. Bez końca.

Uwielbiam wkładać język, do Twojego środka.
Wtedy stajesz się mokra, spragniona i wiotka.
Wiesz dobrze. Jestem mistrzem mojego rzemiosła.
Tylko ja wiem jak sprawić. Byś głęboko doszła.

Wieczorem, dziko zadrżysz. Gdy mój język wkroczy.
Wciśnięty w Twoje wdzięki, swe koła zatoczy.
A usta. Tak spragnione, po dziennej banicji.
Wypiją boski nektar, z kochanej delicji.

Gerard Karwowski
28 września 2020, Wrocław

Podziel się swoimi przemyśleniami...

Poezja: