Ekstaza
Rozpinam podnieconym wzrokiem guziki Twojej nieśmiałości.
Pożądaniem, ściągam koronkową bieliznę pruderii.
Gorącymi myślami, kąsam czule gęsią skórkę szyi.
Wyobraźnią, podgryzam namiętnie rozchylone usta.
Wyuzdaniem, zlizuję boski nektar krocza.
Podniecony, wchodzę między mokre płatki Twoich myśli.
Oszalały z pragnienia, jestem w Tobie. Tu i teraz.
Mój dżokeju. Nadchodzi nasza gonitwa.
Wyścig, w którym wygraną będzie dziki krzyk Twojej ekstazy.
04 czerwca 2017, Warszawa
Podziel się swoimi przemyśleniami...