Krzyk 2
Teraz wyjęcz, jak dobrze Ci ze mną. Wykrzycz to, jak spełniam żądze Twe.
Zaraz wepchnę Ci mą metaforę. Tak głęboko poczujesz dziś mnie.
Już od słów mych jesteś cała mokra. Język mój tak podnieca Twój żar.
Teraz wchodzę głęboko, do środka. Wiem, jak pragniesz, bym rozkosz mą wlał.
Czuj, jak rośnie czar mej wyobraźni. Kiedy w myślach mych wkładam go Ci.
Ostro rżnę Cię mym berłem fantazji. Twoje ciało, już w konwulsjach drży.
Gdy dosiadasz puentę mego wiersza. Pragniesz, bym wystrzelił magią słów.
Proszę wypnij do mnie boską pupę, bym mą wenę znów wepchnąć Ci mógł.
Już za chwilę znowu w Ciebie wejdę. Prosto w łono Twe wbiję mój wiersz.
Patrząc w żądzę Twych spragnionych oczu. Będę jeździł, niczym dziki zwierz.
Rozpalona w objęciach słów moich, głodna spełnień, co kryją się w nich.
Zaznasz mej poetyckiej ekstazy. Końcem wiersza dziś będzie Twój krzyk.
Podziel się swoimi przemyśleniami...