Łza miłości

Kolejny raz, czekam na znak. Tak boję się. Strach odrzucenia.
Kolejny dzień wpatrzony w twarz. Proszący wzrok. Nic się nie zmienia.
Bezsenna noc. Łez pełen koc. Przekrwiony wzrok. Spękane serce.
Nie mówisz nic. Nie wiem jak żyć. Prócz oczu Twych. Nie chcę nic więcej.

Popatrz. Popatrz, w oczy me. Popatrz na mą łzę. Uwierz, kiedy ja płaczę.
Popatrz. Popatrz, w oczy me. Ja, tak kocham Cię. Przecież, może być inaczej.

Mknie dzień za dniem. Wciąż proszę Cię. Czy on, czy ja? Odpowiedz.
Poświęceń sto. Odpędzam zło. Jak miłość mą, mam dowieść?
Gdzie problem jest? Co straszy Cię? Przed szczęściem Cię blokuje.
Co sprawia, że, wciąż wahasz się? Wiem przecież, że mnie potrzebujesz.

Popatrz. Popatrz, w oczy me. Popatrz na mą łzę. Uwierz, kiedy ja płaczę.
Popatrz. Popatrz, w oczy me. Ja, tak kocham Cię. Przecież, może być inaczej.

Co sprawia, że, wciąż boisz się? Drogi w kierunku nieba.
Wystarczy raz, powiedzieć tak. Odwagi Ci potrzeba.
Powiedz mi, że nadejdzie dzień. Ten w którym mnie wybierzesz.
Chcę w końcu śnić. W objęciach Twych. Wierzyć, że jutro będzie.

Popatrz. Popatrz, w oczy me. Popatrz na mą łzę. Uwierz, kiedy ja płaczę.
Popatrz. Popatrz, w oczy me. Ja, tak kocham Cię. Przecież, może być inaczej.

Gerard Karwowski
13 sierpnia 2020, Wrocław

Podziel się swoimi przemyśleniami...

Poezja: