Łzy

Widzę uśmiech Twój, gdy szeptałaś mi. Że na zawsze ja, że na zawsze Ty.
Słyszę zimny głos, jak z metalu dzwon, którym kusił wąż, którym mamił on.
Teraz stoję tam, a pode mną świat, ciężarówek ciąg, rozpędzonych aut.
Stoję pośród gwiazd, w uszach mam Twój głos. Ma ostatnia myśl, w mą ostatnią noc.

Pierdolone łzy, płyną na mą twarz. Nie zatrzymasz mnie. Prawdę przecież znasz.
Pierdolone łzy, płyną na mą twarz. Umysł mówi nie. Serce krzyczy skacz!

Powiedz gdzie ten czas, gdy wtuleni tak, sięgaliśmy gwiazd, gdy on nagle spadł.
Co on w sobie miał, że mi zabrał Cię? Zostawiłaś łzy, krwawi serce me.
Teraz stoję tu, tylko jeden krok. Już nie będzie snów. Sny pochłonie mrok.
Nad przepaścią kłamstw, kończę życie me. Serce nie chce bić. Zostawiłaś mnie.

Pierdolone łzy, płyną na mą twarz. Nie zatrzymasz mnie. Prawdę przecież znasz.
Pierdolone łzy, płyną na mą twarz. Umysł mówi nie. Serce krzyczy skacz!

Gerard Karwowski
14 maja 2019, Warszawa

Podziel się swoimi przemyśleniami...

Poezja: