Meteora

Na krańcu Drogi Mlecznej w pasie gwiazd Venoma, płonie żarem miłości dzika Meteora.
Rozpala jądra planet, ogniem Pentagona, skryty w dziewczęcym ciele pentagram Theriona.
Pani narodzin światów, ogień skrywająca. Gorętszy od pioruna, jaśniejszy od od Słońca.
Z niej powstają w asteroidach gazy krystaliczne. Od niej wędrują w światy komety prześliczne.

Bogini Meteora żar miłosny strawia. Dłońmi swymi, w Amora ciele amok sprawia.
Przynosząc myślom ludzkim aurę zapomnienia. Uśmiechem swoim miłość w pożądanie zmienia.
Od setek lat tysięcy wytwarza uczucia, zwane pożądliwością, lub miłosną chucią.
Wysypuje żar nocy z gwieździstego wora. Pani magii Erosa, boska Meteora.

Gerard Karwowski
05 kwietnia 2019, Warszawa

Podziel się swoimi przemyśleniami...

Poezja: