Naga

Proszę. Rozbierz się znów dla mnie. Patrząc, w oczy me lubieżnie.
Chcę podziwiać raz kolejny, boskość kształtów Twych kobiecych.
Pozwól pieścić Swoje ciało. Lizać Cię od stóp, po głowę.
Dobrze wiesz, jak smak Twej skóry, wszystkie zmysły me podnieca.

Proszę. Rozchyl boskie uda. Niech w Twe krocze palce włożę.
Chcę wypieścić Cię najczulej. Zalać Cię rozkoszy dreszczem.
Zechciej spłonąć dziś w mych dłoniach, co potrafią takie cuda.
I do ucha szepcz namiętnie. Że chcesz mocniej. Że chcesz jeszcze.

Kocham patrzeć na Twe ciało. Pieścić je dłońmi moimi.
Nic tak mocno nie podnieca, jak Twej skóry zapach. Pani.
Pal me zmysły Swoim pięknem. Pręż przede mną wdzięki Swoje.
Upij mnie dziś Swą nagością. Nocą. Gdy będziemy sami.

Gerard Karwowski
18 listopada 2020, Wrocław

Podziel się swoimi przemyśleniami...

Poezja: