Nektar

Powoli wkładam mój język
W sam środek kielicha kwiatu.
Przyciskam spragnione usta
Do jego mięciutkich płatków.

Namiętnie, czule zasysam
Nabrzmiały pąk dzikiej róży.
Kwiat staje się takim mokrym,
Kwiat staje się takim dużym.

Tak kocham jego aromat,
Ten zapach bosko niebiański.
Smak jego jest moją delicją,
Słodyczą ogrodów słowiańskich.

Uwielbiam podziwiać go z bliska,
Rozpieszczać ustami całego.
Mój język, zastaje go suchym,
Zostawia płonąco mokrego.

Kwiat kryje w sobie tajemnicę,
Ambrozję przez bogów mu daną.
Spożywać ją mogę bez końca,
Wypijać wieczorem i rano.

Bo nie znam nic pyszniejszego,
Co dane stworzonym być światu.
Jak boski, cudowny nektar
Pięknego, dzikiego kwiatu.

Gerard Karwowski
27 lipca 2021, Wrocław

Podziel się swoimi przemyśleniami...

Poezja: