No Future
Uczciwie głoduję w stworzonym systemie.
Gdzie pieniądz i władza włożyły mi brzemię.
Gdzie każde wybory, to występ. Korrida.
By złodziej kolejny, mógł żłopać z koryta.
A ja tu na dole, w swej biedy zagrodzie.
Wstaję co dzień rano, by tyrać w obozie.
I garb coraz większy. Mocniej bolą kości.
Nie widzę dla siebie w tym świecie przyszłości.
29 marca 2017, Warszawa
Podziel się swoimi przemyśleniami...