Noc spełnienia
Tulę Cię mocno w męskich ramionach.
Ściskam namiętnie, krągłości piersi.
Gryzę ze smakiem wargi ust słodkich.
Upity oczu spojrzeniem grzesznym.
Wchodzę od tyłu. Chwytam za włosy.
Wprowadzam miecz mój, w ruch posuwisty.
W dzikim amoku, wibruję w łonie.
Wystrzelasz szczęściem, gdy ja mam wytrysk.
Chwilę leżymy w objęciach czułych.
Ciała zalewa dreszcz błogostanu.
Ręką pobudzasz mój miecz ognisty.
By znów gotowy, do boju stanął.
Zaczynam rui naszej akt drugi.
Szybko dosiadasz mego rumaka.
Obłędnie jedziesz na koniu moim.
Tak niewyżyta i dzika, taka.
Wbijasz paznokcie w tors mego ciała.
Piersi przede mną w galopie skaczą.
Gryziesz namiętnie wargi ust moich.
Jesteś mą dziką, szaloną klaczą.
Ujeżdżasz męskość mą coraz szybciej.
Kłus nasz, raptownie w galop się zmienia.
Krzyczysz, ponownie tryskając ze mną.
W boskiej ekstazie, nocy spełnienia.
Podziel się swoimi przemyśleniami...