Ogień
Tacy rozpaleni, dziko zatraceni. W szale pożądliwi, nagich, ciał swych chciwi. Spragnieni czułości, wspólnej namiętności. Nocą odpływamy, do spełnienia granic. Gdy rozbudzam Ciebie, jesteś w siódmym niebie. Me czułe pieszczoty, Twe gorące poty. Mokra, niczym rzeka, w Twym kroku, ma ręka. Krzyczysz. Daj mi jeszcze. Tak bosko, Cię pieszczę. Zanim Słońce wzejdzie, dziesięć razy wejdę. Padniesz wykończona, orgazmami łona. Zadrżysz w mych ramionach. Na maksa spełniona. Twój ogień rozpalę, w ciał dwóch, nagich szale.
08 maja 2021, Wrocław
Podziel się swoimi przemyśleniami...