Pandemonium
Witajcie bezwstydnice w łożu bałamuctwa.
W mrocznym zamku, stolicy królestwa demonów.
Możecie robić wszystko, nic nie jest zepsuciem.
W wielkim mieście rozpusty, zwanym Pandemonium.
Pokażcie swą rozwiązłość, nieumiarkowanie.
Zostańcie kapłankami lubieżnej miłości.
W miejscu, gdzie wieczny nierząd, wielkie rozpasanie.
Dziś sam władca demonów was obydwie gości.
Nie wstydźcie się niczego, wszystkiego pragnijcie.
Bezwstydność waszą matką, siostrą pożądanie.
Poczujcie w swojej rui siłę frywolności.
Pokażcie grzeszne myśli i swe wyuzdanie.
Uwodźcie mnie swym głosem, ruchami, spojrzeniem.
Patrzcie na mnie gorsząco, rozpalajcie wzrokiem.
Witam w królestwie pragnień, w stolicy perwersji.
Nie ma nic obleśnego, wszystko jest amokiem.
Będę dla was zbereźnym i bezwstydnym samcem.
Ja waszym ojcem grzechu, w nieczystości bratem.
Witajcie bezwstydnice w świecie mej rozpusty.
Witajcie w moim łożu. Na imię mam Satyr.
Podziel się swoimi przemyśleniami...