Płonące zmysły

Światło świecy ukrytej w lampionie. Dziś rozpala pragnienie w nas.
Tworzy nastrój i sprawia, że płoniesz. Dzikim wzrokiem wstrzymujesz czas.
Amor, który blask nam przynosi. Co rozpala namiętność Twą.
Światłem, dzikość do łoża zaprosił. Rozpłomienił tysiące żądz.

Kochaj, kochaj namiętnie me światło. Całuj, całuj szalenie dziś mnie.
Zapomnijmy o szarości świata. W blasku świecy, gorącym śnie.
Rozpalona anielskim ogniem. Rozogniona migotem świec.
Twoje oczy, jak dwie pochodnie. W ich spojrzeniu zatracam się.

Pragnij, pragnij mnie tak namiętnie. Oddaj z siebie, wszystko co masz.
Rozpal, rozpal me ciało ustami. Alfabetem miłosnych zdań.
Niech lampiony miłością rozbłysną. Idź na całość. Nie hamuj się.
Daj spełnienie płonącym, Swym zmysłom. W boskim świetle gorejących świec.

Gerard Karwowski
08 grudnia 2020, Wrocław

Podziel się swoimi przemyśleniami...

Poezja: