Sonderkommando

Trzy sterty wychudłych, zniszczonych ciał ludzkich.
Mężczyźni, kobiety i niewinne dzieci.
Gazowej kąpieli nikt nie przetrwał żywy.
Za nogi ciągnięte, martwe, ludzkie śmieci.

Składane na stosy, z włosów wygolone.
Złota pozbawione, które w szczękach tkwiło.
W kolejce do pieców czekają złożone.
Palą krematoria! Palą pełną siłą!

Na spodzie dwóch mężczyzn. Na nich dwie kobiety.
Na ich wierzchu dziecko miejsce zapełniło.
By spalać najwięcej, najekonomiczniej.
By miejsca kolejnym transportom starczyło.

Wepchnięte na siłę, za pomocą pręta.
Wkopane do pieca, by drzwi się domknęły.
Płoną ludzkie twarze w ognistej komorze.
Dym wali z kominów. Popiół się czerwieni.

Za krematoriami dwa ogromne doły.
Martwym, ludzkim miałem co dzień dopełniane.
Sypią łopatami niemy krzyk historii.
By świat jej nie poznał – wszystko zakopane.

My nie zapomnimy. My krzyczeć będziemy.
O dzieciach Mendele zszywanych za ręce.
Nigdy więcej nie zapłoną ludzkie krematoria.
Gazowych kąpieli. Nigdy! Nigdy więcej !!!

Gerard Karwowski
07 grudnia 2016, Warszawa

Podziel się swoimi przemyśleniami...

Poezja: