System
Pobudka, już 5 rano, czas do roboty wstawać.
Wczoraj jak dzisiaj. Dzisiaj jak jutro. Na tych co rządzą zarabiać.
Kawa, śniadanie, pędem do pracy. Choć bolą nogi i ręce.
Dasz z siebie wszystko za psią zapłatę. Oni chcą więcej. Więcej!
Co dzień- jak robot, co dzień na akord. Styrany, znerwicowany.
Szybciej i więcej, taniej i lepiej. Bo tak ci nakazali.
Jeden z miliardów, taki jak wszyscy, w kapitalizmu systemie.
Ty, zharowany, biedny niewolnik. A u nich pełne kieszenie.
Gdy dasz już wszystko. Będziesz już stary. Na tobie już nie zarobią.
Wyrzucą z pracy, kopną jak śmiecia, szybko o tobie zapomną.
Zwłoki twe zwiążą w foliowym worku. Zakopią głęboko w ziemię.
Dałeś co chcieli. Tobie nic w zamian. Bo tak się kończy w systemie!
24 września 2014, Ełk
Podziel się swoimi przemyśleniami...