Szał

Oczy, w oczach. Usta, w ustach. Nagie ciała połączone.
Zatraceni. Zwariowani. Płoniesz Ty i ja dziś płonę.
Dłonie, w dłoniach. Myśli, w myślach. Słony smak, naszego potu.
W rozpalaniu. W pożądaniu. Dobiegamy, do odlotu.

Ogłupieli. Oszaleli. W ciał galopie, rozpędzeni.
Odpływamy. Odfruwamy. Aż, do egzosfery Ziemi.
W dzikiej fazie. W ciał ekstazie. Gdy tak dobrze, Tobie robię.
Dogodzimy. Dochodzimy. Płoniesz we mnie, a ja w Tobie.

Krzyki, w krzykach. Żądze, w żądzach. Pragnień świat, ogarnął zmysły.
Ziemia cała. Nasze ciała. Pożądaniem dzikim, trysły.
Szczęście, w szczęściu. Ogień, w ogniu. Niosą nas, ekstazy fale.
W zatraceniu. W ciał, spełnieniu. Odpływamy, w dzikim szale.

Gerard Karwowski
30 czerwca 2021, Wrocław

Podziel się swoimi przemyśleniami...

Poezja: