Zew demona
Nocą wypełzłaś z cmentarnego lochu.
Zbudzona blaskiem złowieszczym księżyca.
Przybrałaś postać nietoperza w mroku.
Wzbita w przestworza – Diabła niewolnica.
Dzisiejszej nocy wybrałaś me serce.
Żywe, bijące tak podniecające.
Spojrzałaś na mnie – stoję oniemiały.
W hipnozie wzroku – Nosferatu Oczu..
Podeszłaś do mnie i wpiłaś kły swoje.
W aortę pełną krwi. Będzie przemiana.
Nic Nie Smakuje Tak , Jak krew!
Pijesz i pijesz. Nasycasz głód próżny.
Zaciskasz usta swe na mej tętnicy .
Ssąc coraz mocniej. Pijąc wciąż żarłocznie.
Póki nie wyssiesz duszy mej – Nie spoczniesz.
Gdy zaspokoisz głód swojej otchłani.
Ja stanę się kimś takim jak Ty Pani.
Odlecę z Tobą Lilith. W piekle Twym utonę.
Przemiana zakończona. Stałem się Demonem!!
Nic Nie Smakuje Tak , Jak Krew! O Pani!
Podziel się swoimi przemyśleniami...