Zmartwychwstanie

Twoje oczy, są rajem do którego trafiam.
Z codziennego, brudnego, piekła tego świata.
Twe słowa, są mą biblią. Nowym testamentem.
Za treścią ich, podążam życiowym okrętem.

Twoje usta, są cudem mego uzdrowienia.
W ich smaku, złości wszelkie, na szczęście przemieniam.
Twój dotyk, jest mym rajem i uspokojeniem.
Jest, zmysłów moich szczęściem i ciała zbawieniem.

W dzień, godzin życia tyle. Przez które sam płynę.
Jesteś. Więc w morzu świata, nigdy nie zaginę.
Wieczorem. Będąc z Tobą. Niebo me dostaję.
W objęciach Twoich ramion. Znowu zmartwychwstaję.

Gerard Karwowski
11 października 2020, Wrocław

Podziel się swoimi przemyśleniami...

Poezja: